niedziela, 28 kwietnia 2013

I cała reszt(k)a - ujawnienie Moniszki!

Minęło czasu mało wiele... - tak to zawsze opisywali w bajkach w dzieciństwie ;)
 
I minęło - jak zawsze - zbyt szybko. Nie dla nas, rzecz jasna, bo nam się czekanie dłużyło straszliwie, ale dla Moniszki - za szybko. Tak przynajmniej twierdzi, a my nie mamy podstaw by jej nie wierzyć. 
Twierdzi też, że za mało z resztek wyszykowała - i tu już marudzi niepotrzebnie :) Raz jeszcze powtarzamy, jak mantrę - I cała reszt(k)a! to zabawa!! I nie liczy się ilość czy pójście na czas. Liczy się to, by się zainspirować. Pokonać ograniczenia: małą ilością tkanin, ich nietypowymi zestawami... By z tego uczynić atut.
I tak się udało Moniszce. Dlaczego? O tym za chwilę. 

wszystkie zdjęcia gotowych prac w tym poście przesłała nam Moniszka

Najpierw poznajcie kolejną (już szóstą!) Resztkowiczkę. Oto Moniszka we własnej osobie!

zdjęcie pochodzi z bloga Moniszki

Moniszka tworzy rzeczy ładne, ba! nawet bardzo ładne! Dlatego nie miałyśmy wątpliwości, że poradzi sobie z naszymi skrawkami, mimo że tym razem... nie przypasiły. Nie no, podobały się (czy mogło być inaczej?! ;) ), ale zwykle Moniszka tworzy na kolorowo, więc resztki black&white były dla niej prawdziwym wyzwaniem...

Może dlatego zaczęła od malutkiej, ale jakże ciekawej bransoletki? :)


Powstał też inny mały dodatek - kołnierzyk. Jeden ze skrawków miał już kołnierzykowy kształt, co Moniszka wykorzystała, łącząc go niebanalnie z zieloną lamówką, błyskotkami i retro guziczkiem :)




Dodatków Nigdy dość, prawda? Dlatego z tkaniny "w dziury i grochy" powstała też opaska na głowę. I zgadzamy się z Moniszką - świetnie gra i z kolorem i z fryzurą.


A potem, to już dziewczyna pojechała po bandzie... Naprawdę trudno nam było uwierzyć, ale to prawda - ta bluzka ma aplikację z naszych ścinków!! Gdyby nie opis Moniszki z pewnością byśmy pomyślały, że taka była od zawsze! :)
Doprawdy - świetny sposób na ukrycie plamy ;)


Taśma filmowa - pierwsza klasa! Gratulujemy pomysłu i rewelacyjnego wykonania. Całość: bluzka, bransoletka i opaska - tworzą świetny komplet.


Ale to nie wszystko. Z wykorzystaniem Nitkowych tkanin powstały też dwie (póki co!) opaski odblaskowe na rower. No czad!
Opaska kraciasta.



I opaska dżinsem podszyta :)



Bardzo Moniszce dziękujemy za wspólną zabawę. Mamy nadzieję, że nie było tak strasznie, co?
I przypominamy, że przez najbliższy tydzień, a nawet jeszcze dłużej - bo do 10 maja - możecie zapisywać się do kolejnej resztkowej edycji, o tu. Pomału zaczynamy już myśleć nad jakimś inspirującym zestawem ;)

sobota, 27 kwietnia 2013

Rodzinnie i U-rodzinowo

Poznajcie Pucię. Misię Pucię.
Misiu, przedstaw się ładnie...


Pucia to misia bardzo romantyczna - buja w obłokach, marzy o niebieskich migdałach i kocha różane sukienki...


Widać, prawda? :)
A w dodatku - ma serce na dłoni


I chętnie podaruje je Tobie :)


Pusię uszyła zdolniacha Rosie. I nie byłoby w tym może nic tak dziwnego, gdyby nie fakt, że nie tylko Rosie jest Nitkową "klientką"...


W czasie gdy Rosie szyła dla Pusi kołderkę jej Mama, pod czujnym okiem Nitki Karoliny, projektowała dzianinowo-koronkową spódnicę :)


Niestety - napięcie (to samo, które kazało dziewczynom zrezygnować z - dostępnego przecież - stołu i rozłożyć się na podłodze) było tak intensywne, że baterie aparatu nie doczekały do efektu finalnego... A wierzcie nam - był fantastyczny!


W tym samym czasie, na sąsiednim stole, Przyjaciółka Mamy Rosie, wraz z naszą Kasią, opracowywały wykrój sukienki dżinsowej.


A zaraz potem Przyjaciółka zasiadła do maszyny i - po kilku próbnych przeszyciach (każdy kto u nas szycie zaczynał, zaczynał od "labiryntów" i "ślimaczków" ;) ) - oraz odebraniu (bez)cennych wskazówek zaczęła spódnicy zszywanie :)


Całą tę scenę zaś bacznie obserwowała Mama Mamy Rosie :) która - nie zgadniecie! - też jest naszą Klientką! :D
I szyje w Nitce fantastyczne rzeczy, o czym przekonać możecie się tu.


Bo w Nitce dobrze jest i rodzinnie...
Zapraszamy wszystkie Mamy, Babcie, Ciotki, Wnuczki, Przyjaciółki i Kumpelki - spotykajcie się u nas na wspólnym szyciu, to naprawdę fantastyczny sposób na spędzenie czasu - nie tylko w "mniej słoneczny" wiosenny dzień ;) Ale ale, nie myślcie sobie - zapraszamy też Panów! Nitka otwarta jest na CAŁE RODZINY! :D
A nawet na U-rodziny! ;)
Można je u nas zorganizować, a gościom przesłać takie piękne zaproszenia.


I przy okazji - wraz z gośćmi - uszyć coś fantastycznego.


Można też spędzić popołudnie przy kawie i planszówkach - nikt nie będzie się nudził ;)

A na deser - uchwycone.
Jak w Nitce napełnia się wodą żelazko? Jasne, że przy użyciu imbryczka. W końcu - Kawiarenka w nazwie zobowiązuje ;)

środa, 24 kwietnia 2013

paste-L-O-V-E!


Nie, to nie będzie post o tym, że kochamy makarony (chociaż nie mówimy im nie!), ani też o pastowaniu podłóg (czy to się jeszcze robi?). Będzie o jednym z najgorętszych trendów wiosny. Gorrącym, choć nieco... przygaszonym. 

{źródło}
Bo pastele są wszędzie: na zwiewnych sukienkach, koronkowych topach, wygodnych chinosach i rurkach, na butach, torebkach, dodatkach wszelakich... 

{źródło}
I u wszystkich ważnych projektantów!

{źródło}
Świetnie sprawdzają się w garderobie o nieco minimalistycznym choć nie całkiem surowym kroju - oswajają go, nadają miękkości, a jednocześnie łatwiej wtedy uniknąć przesłodzenia. No i tkaniny - lekkie, zwiewne, nieco połyskliwe - takie świetnie romansują z pastelami.

{źródło}
{źródło}
Ale - mamy i pewną nowość, bo pastelowe mogą być teraz też ciuchy całkiem sportowe. To się dopiero nazywa mix!

{źródło}
I klasyka - niezobowiązująca elegancja, ponadczasowa. Pastelowa marynarka włożona do dżinsów i prostego topu, całość uzupełniona szpilkami lub balerinami to idealny strój na wiosenne popołudnie: na kawę z przyjaciółką, kino, wypad na zakupy. Nawet na randkę, bo w stroju tak komfortowym można się skupić na rzeczach najważniejszych ;)

{źródło}
Jeśli jednak w Waszej duszy prym wiodą bardziej romantyczne tony, pastele można połączyć z innym trendem tej wiosny - kwiecistymi printami.

{źródło}

A może cały duży element garderoby to dla Was za dużo pasteli? Zawsze można dodać jedynie mały akcent, ot, choćby pastelową filcową biżuterię. Bo w Nitce udowadniamy, że koniec zimy nie musi oznaczać pożegnania z filcem - szyjemy torby, robimy piękne pierścionki i broszki.







Nam do gustu najbardziej chyba jednak przypadły słodkie, pastelowe wnętrza. Czyż w takim pokoju nie poczułybyście się jak w cukierkowym raju? I wbrew zegarom, nie warto liczyć tam czasu ;)

{źródło}
Albo relaks z książką na zasłanej poduchami pastelowej kanapie...

{źródło}
Oh! Cała ta owocowość: morele, limonki, cytryny, truskawki i jagody z jogurtem... A to wszystko doprawione odrobiną mięty i pistacji... Jeśli bliskie są Waszemu sercu - wpadnijcie do Nitki! Na pewno razem uszyjemy coś na pasteLOVO! A przy okazji - napijemy się kawy :)

{źródło}

wtorek, 16 kwietnia 2013

Nitkowe warsztaty I love Ziemek!

Obiecałyśmy, że kokarda nie będzie naszą ostatnią Ziemkową akcją? Obiecałyśmy!
A Nitki zawsze dotrzymują słowa!

Dlatego zapraszamy:


Szczegóły i zapisy na stronie ILZ na facebooku, czyli tu!

I jak to mawia Ziemek - ŻÓŁWIK! ;)

niedziela, 14 kwietnia 2013

H jak Hello, albo jak Hej :)

Skoro wydajemy w naszej comiesięcznej akcji skrawki można by pomyśleć, że nie są nam potrzebne, lub - o zgrozo! - uważamy je za nieprzydatne... Nic takiego! Bardzo lubimy wszystkie ścinki i z chęcią je wykorzystujemy (jedyne co sprawia nam większą radość, to dzielenie się nimi z Wami ;) ).
Małe kawałki materiałów nadają się świetnie, między innymi, na literki.


Uwielbiamy je szyć! Bo:
- są piękne;
- powstają w trymiga
- są niebanalne, choć banalnie proste
- mają miliony zastosowań.
No, a przynajmniej kilka ;)


Można ich uszyć cały alfabet z okładem i bawić się - z dzieckiem lub i bez dziecka - w układanie słów. Słów zawsze radosnych, bo kolorowych!


Można je wykorzystać w charakterze wizytówki na drzwi.


Albo ozdobić nimi ulubioną półeczkę :)


Mogą być też przytulanką! Serio! Podczas Nitkowych urodzin jeden z naszych małych gości nie rozstawał się z literkami :)


No i wreszcie - mogą pomóc nazwać to, co "nienazywalne" ;P



Ale przede wszystkim - są świetną ozdobą. Pasują do każdego wnętrza, bo wszystko zależy od tego z jakich materiałów je uszyjemy.


Dlatego my je LOVE!! <3


A to zdjęcie niech będzie zapowiedzią kolejnego postu, w którym Nitki zdradzą co jeszcze z wiosennych trendów chwyciło je za serca ;)