Daaaawno nie było nitkowych artefaktów, prawda?
No to trzeba to naprawić!
W naszym Nitkowym artefaktowym zakątku nie tak dawno zaroiło się od fartuszków. Pomysł, by fartuszek był nie tylko praktyczną osłoną, tarczą chroniącą naszą garderobą przed zachlapaniem, ale też ozdobą - podobał nam się od dawna. I dlatego powstała Nitkowa kolekcja fartuszków.
Pierwszy energetyczny w kolorach i w deseń w kuchenno-kawiarnianych klimatach. W sam raz by zaparzyć sobie poranną kawę, a później przysiąść na chwilę, zarzucić nogę na nogę i wypić aromatyczny napar, zagryźć pyszną babeczką i zatonąć, na chwilę choć, w ulubionej lekturze. Po takim poranku śmiało mnożna stawić czoła najcięższym zadaniom!
w roli głównej - filiżanki |
Drugi fartuszek dla miłośniczek klimatów folkowych i wszystkich tych Pań Domu, które z dumą mówią o sobie Kurka ;)
te kurki już niestety "wyszły", ale mamy kurki zielone |
Trzeci fartuszek dla tych, którym printy i geometria niestraszne. Taki fartuszek jest, naszym zdaniem, jednocześnie oryginalny i szalenie elegancki. Zgodzicie się?
print czerwony jeszcze w sklepiku znajdziecie |
A jeśli uważacie, że taki fartuszek to zdecydowanie za mało by się osłonić, można uszyć tradycyjny model na szelkach. Za to z tkaniny wielce oryginalnej, w wykroje :)
Z małą acz praktyczną kieszonką z patką. Na przepis, na pierścionki gdy się zmywa, na coś, co należy mieć zawsze pod ręką.
I w zasadzie dostrzegamy tylko jedną wadę - szkoda taki fartuszek zachlapać! Bo cóż począć, gdy się zaplami, a plama zejść nie zechce? Jak to co?! Nowy uszyć, z innych pięknych Nitkowych tkanin...
A skoro zawiodło nas dziś do kuchni - prezentujemy jeszcze jeden kuchenno-jadalniany niezbędnik. Zestaw podkładek stołowych.
w kawowy wzór beżowy |
Z praktycznymi kieszonkami na sztućce. Wierzcie nam - przy takich podkładkach każdy malec wręcz marzy o tym, by móc nakrywać do stołu! :)
A jutro zapraszamy na ujawnienie pierwszej części skrawkowych poczynań Izy. My już widziałyśmy zdjęcia i wprost nie możemy się doczekać by Wam je pokazać. Zatem - do jutra! :)
bardzo mi sie podoba taka idea fartuszków :) a pierwszy fartuszek jest the best ;)
OdpowiedzUsuńno ciekawe dlaczego akurat on? ;) idealnie by pasował do tego co jeszcze nie możemy powiedzieć ;)
UsuńBardzo fajne gadżety do urokliwej kuchni :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) Też nam się podobają. I cenimy je za łatwość uszycia :)
UsuńRewelacyjne tkaniny! Fartuszek z tkaniny w wykroje jest po prostu cudowny :)
OdpowiedzUsuńDzięki! :) To jeden z powodów, dla których powstała Nitka - chciałyśmy mieć stały dostęp do fajnych tkanin. To mamy ;) I nie tylko my :)
UsuńRewelacyjne fartuszki! I te materiały - po prostu bajka! Sama przymierzam się do uszycia dwóch, dla mnie i mojego chłopaka, bo czasami coś razem gotujemy i fajnie by było przy tym dobrze wyglądać :) W lutym będę w Poznaniu i mam zamiar do Was wpaść w odwiedziny, żeby zobaczyć Waszą kawiarenkę. Niestety we Wrocławiu nie ma czegoś takiego (przynajmniej ja nic nie wiem o tym, żeby coś takiego istniało) :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy serdecznie. Tylko ostrzegamy - u nas takich pięknych tkanin pełne półki, a na żywo kuszą jeszcze bardziej ;)
UsuńNo nas, jeszcze, we Wrocławiu nie ma. A kto wie - może dzięki Wam się kiedyś "rozrośniemy"? :)
Ależ bombowe są te falbaniaste fartuszki :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Niteczki :)
Monika
A w każdej falbance kryje się mnóstwo radości z ich szycia! Nitki pozdrawiają również :)
Usuń