Post poduszkowy zakończyło takie zdjęcie rozrabiających dziewiarek. To pewnie pamiętacie?
No to teraz poznacie ciąg dalszy. Bo w Nitce interesują nasz
wszelkie nitki, nie tylko te na bębenkach i szpulach - także te w
motkach, które później - za pomocą drutów - zmieniają się w szale, czapki, chusty, sweterki i... za chwilę zobaczycie co jeszcze!
Dziewiarki chwilę porozrabiały i zajęły się - najpierw - gadaniem o włóczkach...
... a później ich oglądaniem :)
Bo, zaraz po włóczkowych zakupach i dzierganiu, oglądanie i macanie robótek to ulubione dziewiarskie zajęcia. No, jeszcze pogaduszki i delektowanie się jakimś pysznym napojem. Ale i tego w Nitce nie brakuje!
A później przyszła do Nitki na kolejną lekcję dziewiarstwa Pani Ania. I nieśmiało wyjęła z torby swoją aktualną robótkę... I nieśmiało się zza niej uśmiechnęła...
A wszystkim zgromadzonym dziewiarkom opadły szczęki i wyrwały się do przodu ręce! Bo to, co Pani Ania tak nieśmiało pokazywała, było cudownym, ciepłym, ogromnym kocem w serca!
I - nie uwierzycie - to jest trzecia robótka w Pani Ani dziewiarskiej karierze!! Jeśli dotąd nie byliście przekonani, że dziergania można się szybko nauczyć - to powinien być argument ostateczny :) A z naszą nauczycielką Anielą sukces macie jak w banku! :)
A później było już znów gadanie, gadanie, gadanie... Wymiana opinii o włóczkach i namiarów na nowe sklepy ;)
Wprawne oko być może już wcześniej zauważyło coś co i Nitkom nie umknęło - piękną torbę Pani Ani. Tak tak, to felTORBA uszyta na Nitkowym kursie.
Jak Pani Ania - niebanalna i oryginalna. Z cudną włóczkową "kokardą" dla ozdoby. Za tę kreatywność właśnie uwielbiamy nasze Klientki!
I z piękną wesołą podszewką. Doskonale mieści (na razie!) wszystkie włóczki i robótki.
Pani Aniu, pozdrawiamy serdecznie! I zapraszamy ponownie ;)
Zapraszamy oczywiście nie tylko Panią Anię - Aniela czeka na chętnych by dziergać zwykle w poniedziałkowe popołudnia, ale najlepiej zadzwonić i się umówić :)
Ale tam u Was fajnie! Jak będę w Poznaniu koniecznie zajrzę :) Kocyk Pani Ani po prostu szałowy!
OdpowiedzUsuńPani Ania mało nas tym kocykiem nie zabiła - tak szybko nam szczęki opadały :D
UsuńA nieskromnie stwierdzić musimy, że faktycznie - miło u nas jest :)
Fantastyczny ten pled...może warto spróbowac?::P)
OdpowiedzUsuńosobiście jesteśmy zdania, że nie ma nad czym się zastanawiać! :) zapraszamy!
Usuńoch och ja znów pomarudzę że wy w Poznaniu a nie w Szczecinie... ech :) pozdrawiam z zasypanego śniegiem północnego końca Polski :)
OdpowiedzUsuńP.S. na widok 3(!) w życiu kocyka szczęka mi opadła i nie chce nadal się podnieść :D
naprawdę BARDZO byśmy chciały być wszędzie ;)
Usuńale - szukając dobrych stron - stwierdzamy, że mogłoby być gorzej. w końcu Szczecin nie jest najodleglejszym od Poznania polskim miastem ;)
nas Pani Ania również nieustannie zaskakuje, pozytywnie, rzecz jasna! i za to Jej dziękujemy :D
:D
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że jak Pani Ania skończy kocyk, to go tu w całości pokażecie!!
również na to liczymy. Pani Aniu, słyszy Pani? zapotrzebowanie społeczne jest! ;)
UsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie :-)
OdpowiedzUsuńhttp://mamapomyslma.blogspot.com/2013/01/wyroznienie-versatile-blogger-award.html