W tym tygodniu dużo się u nas działo, trwał Szew Intensywny (właśnie zaczyna się edycja zimowa, zajrzyjcie tutaj), nie brakowało też innych warsztatów, a co chwila ktoś wpadał coś uszyć lub zamówić.
Takie popołudnia i wieczory lubimy najbardziej: rozgadane, pachnące kawą i, oczywiście, szyciowe! I chociaż maszyny stukały, gwar rozmów nie cichł, a wrzątek do napojów lał się strumieniami - znalazłyśmy chwilę by czwartek uwiecznić na kilku zdjęciach. By każdy, choć przez chwilę, mógł skosztować Nitkowej atmosfery.
Jest wczesne popołudnie, tuż przed szesnastą Kasia korzysta z panującego jeszcze w Nitce spokoju i szyje czarną sukienkę z kołnierzem.
Jest wczesne popołudnie, tuż przed szesnastą Kasia korzysta z panującego jeszcze w Nitce spokoju i szyje czarną sukienkę z kołnierzem.
Wychodzimy na chwilę. Przed 18 w Nitce już prawdziwy gwar. Zarówno w "maszynowni"...
... jak i w Kawiarence.
Dziewczyny ze Szwu Intensywnego pracują, zgodnie z oczekiwaniami, intensywnie. Widzicie to skupienie? Udaje nam się jednak chwilę porozmawiać. Wszystkie podkreślają jedną rzecz: że to fantastyczne uczucie po zaledwie kliku dniach kursu wyjść z Nitki z własnoręcznie uszytymi ciuchami. A przecież żadna z nich wcześniej nie szyła! Poza tym, jak zauważa Marta - każda kobieta ma w sobie indywidualistkę. A samodzielne szycie daje gwarancję, że nikt nie ubierze się tak jak my.
Na pierwszym planie bluza Edyty i sama Edyta :) |
Poza tym - szycie to świetny sposób na oderwanie się od codzienności. Potwierdza to Marta, która na co dzień nie narzeka na brak stresów bo pracuje w agencji reklamowej :) Odstresowywanie było całkiem owocne - powstała bluza, spódnica, w czwartek w planach była jeszcze sukienka...
Wybór materiału na pasek - Nitkowa ekipa zawsze pomocna. Tu pomaga Justyna. |
A w chwili przerwy zawsze można napić się pysznej kawy.
Konstancja jednak koncentruje się na pracy... |
Pod ręką jest też cały potrzebny sprzęt, np. owerlok.
Edyta wykańcza mankiety swojej bluzy. |
W każdej chwili można się też poradzić, spytać, upewnić. Pani Kasia świetnie doradzi!
No ale Nitka to nie tylko szycie, to także Kawiarenka. Gdzie można wpaść by po prostu usiąść i pogadać. Tak jak Agata i Żaneta. No, może nie do końca, bo dziewczyny planują rozpocząć przygodę z szyciem i do Nitki wpadły trochę "na zwiady" - zobaczyć, spróbować i podpytać jaką maszynę warto kupić na początek.
A może Wy im coś doradzicie? Macie jakieś sprawdzone modele, które dla początkujących byłyby jak znalazł?
A Wam w tym Poznaniu to nie za dobrze???
OdpowiedzUsuńNo, ale u nas się dzieje! :-)
Pozdrawiam i przesyłam serdeczności z Górnego Śląska.
Absolutnie nie ZA dobrze, ale dobrze nam jest, bardzo :)
UsuńRównież serdecznie pozdrawiamy, a przy okazji jakiejś wizyty w Poznaniu zapraszamy do nas! :D