Jeśli sobie go uszyje. A uszyć może go na przykład w Nitce.
Jakiś czas temu kotków zapragnęły dwie młode damy: Klaudia i Nina. Przedstawiamy Państwu, z nieukrywaną dumą, że działo się to u nas, fotorelację z magicznego wydarzenia - pojawienia się na świecie dwóch nowych kociaków :)
Najpierw powstały projekty i z pomocą Nitkowej ekipy zamieniły się w wykroje.
Chyba najtrudniejszym momentem był wybór tkanin... W końcu jednak zapadły decyzje i wykrój można było przenieść na materiał.
Czas zasiąść do maszyny. Nie ma się co bać - każdy sobie poradzi z naszym sprzętem. A poza tym - pomoc jest tuż.
Pierwsze ściegi za płoty ;)
Jeden z kotków już nabiera kształtów.
Czas więc brać się za łapki.
Gdy już wszystkie cztery są gotowe trzeba je połączyć z kotkiem właściwym - pod czujnym okiem Mamy :)
Nina przyszywała tak szybko, że nie udało się zrobić żadnego zdjęcia, które nie byłoby poruszone ;)
Wybieramy guziczki - czyli będą się robiły oczka.
Kotek numer jeden już przejrzał na oczy.
A chwilę później i drugi omiótł Nitkę kocim spojrzeniem ;)
Jeszcze tylko ostatnie szlify - pyszczki i noski.
Klaudia i jej dzieło.
Oraz Nina ze swoim kotkiem.
A gdy dziewczynki szyły kotki Mama Klaudii też nie próżnowała - szyła jaśki, kocyki... Bo u nas nikt się nie nudzi. O!
Super!! :)
OdpowiedzUsuńprawda? zdolne Dziewczyny!
Usuńo jaki zdolne Dzieci!
OdpowiedzUsuńkoty są rewelacyjne :)
Nitki lubią kotki, kotki lubią dzieci, dzieci lubią Nitki :D
UsuńDzieci prze-zdolne, zgadzamy się
ja też się pod Nitkowym czujnym okiem naumiałam zszywać patchwork'owe kotki ;)))
OdpowiedzUsuńNitki głośno apelują o ujawnienie kotków :D
UsuńPozdrawiamy!
Nie, no rewelacja!!! aż mruczeć się chce z zachwytu!!!
OdpowiedzUsuńmrau ;)
Usuńdzieciaki są bardzo zdolne i niejednokrotnie zaskakują nas swoją pomysłowością